OBW - jest wspaniałą techniką szycia patchworków polegającą na zszywaniu ze sobą sześciu
dokładnie takich samych trójkątów. Wzór na nich musi być idealnie wymierzony gdyż każde przesunięcie nawet o milimetry powoduje psucie się efektu obrazu kalejdoskopowego.
Najwięcej czasu zajęło mi przygotowanie tych właśnie trójkącików. Wymagało bardzo dużo precyzji i skupienia zwłaszcza, że tkanina którą wybrałam należała do bardzo kolorowych chwilami dostawałam oczopląsu mimo że wydawałoby się znalezienie raportu i trzymanie się go nie powinno sprawiać problemu.
Każdy trójkąt można ułożyć na trzy sposoby stykając ze sobą zawsze takie same wierzchołki. Wybór jak ma wyglądać który element zajął mi kilka nocy :)
Wszystkie elementy były dokładnie opisane, miały nadane swoje numery w całym układzie. Gdyby nie to zgubiłabym się podczas szycia.
Tkanina z której szyłam była prezentem od mojej siostry przywiezionym z Brazylii. Miałam jej jedynie metr. Starałam się tak wycinać elementy aby odpady były jak najmniejsze. Wtedy jeszcze nie wiedziałam czy ta technika szycia skradnie moje serce i sprawi, że noce będą krótsze ;) Przy zastosowaniu oszczędności udało mi się wykroić aż/jedynie 9 heksagramów.
Kolejne ze dwie noce spędziłam na układaniu heksagramów względem siebie, wybierałam im sąsiedztwo, zmieniałam, patrzyłam na układ kolorów na całości... Aż wreszcie udało się. Po zabawie którą opisałam powyżej szycie poszło już błyskawicznie.
Kalejdoskopy zszyte wiszą i czekają co będzie z nimi dalej. Z racji niedużej ilości tkaniny którą miałam do dyspozycji może z nich postać chyba tylko kołderka dla dziecka albo wiszący obraz na ścianę pracowni.
Może to pomysł... bo 99% rzeczy które szyje rozdaje albo robię na zamówienie. Może przyszedł czas zasłonić te przerażająco białe ściany :))
Komentarze
Prześlij komentarz